Trzy składniki i 10 minut. To maksymalny czas jaki mogę spędzić w kuchni w upały.
Zimny, gęsty arbuzowy chłodnik. Imbir i chili przełamują jego mdłą słodycz, podkręcają smak. A do tego dużo owoców, już w całości. Nawet jeśli ktoś się odchudza, to letnie, owocowe szaleństwo może przynieść jedynie korzyści. Więcej informacji na ten temat w Czy owoce tuczą, a może pomagają schudnąć?
Tak jak samego arbuza, tak z jego zmiksowaną postać trzeba jeść dobrze schłodzonego. To robi różnicę.
Podajemy zimny i wrzucamy do niego owoce. Ilość i rodzaj po uważaniu.
Chłodnik arbuzowy z imbirem i płatkami chili
- arbuz – ile kto ma, ja oceniam swoje zużycie na ok. 1.5 kg miąższu
- imbir – ilość wielkości kciuka, to czy dodać mniej, czy więcej zależy od tego, jak bardzo lubicie imbir
- płatki chili – ½ łyżeczki
- różne drobne owoce do dekoracji
- Arbuza obieramy ze skóry, wyjmujemy pestki. Ja wyjmuję tylko te czarne, białymi nie zawracam sobie głowy.
- Imbir obieramy i drobniutko siekamy.
- Arbuza z chili i imbirem blendujemy, do uzyskania pożądanej konsystencji. Ja pożądam w miarę gładkiej konsystencji, ale nie takiej jak na zupę-krem.
- Podajemy mocno schłodzony, udekorowany dowolną ilością różnorakich owoców.