Nasze czasy, to moda na odchudzanie, właściwie to nawet histeria. Prawie każdy ma na koncie jakąś dietę odchudzającą. Jeśli nie, to przynajmniej detoks. O tym się mówi, o tym się pisze, każdy ma na ten temat zdanie.
Każdy z nas występuje w innym rozmiarze wzdłuż i wszerz, i raczej nominacji do nagrody Nobla za to oczywiste spostrzeżenie nie dostanę. Mimo tego ciągnie nas do tego odchudzania jak diabli.
Kto powinien pomysleć o odchudzaniu?
Czy jeśli nie mieścimy się w rozmiar 36, to znaczy, że powinniśmy być na diecie? Każdy z nas ma jakiś tam swój wymarzony rozmiar. Swoją drogą jest to kolejna działka, w której okazuje się, że rozmiar jednak ma znaczenie. Jaki jest najlepszy dla nas? Jaki jest dla nas najzdrowszy? Czym jest nadwaga, a czym otyłość? Kiedy warto zrzucić parę kilo, nawet jeśli w ogóle nie mamy na to ochoty?
Otyłość mierzy się za pomocą BMI (Body Mass Index), czyli waga w kilogramach podzielona przez wzrost do kwadratu kg/m2. A zatem dla osoby, która waży 80 kg i ma 170 cm wzrostu liczymy tak: 80 kg/(1,7×1,7) = 27,6. Jeśli chcesz obliczyć swoje BMI, możesz skorzystać z tego kalkulatora.
Co nam powie BMI?
BMI (Body Mass Index) to wskaźnik masy ciała. Pozwala dowiedzieć się, czy nasza masa ciała mieści się w granicach określanych jako zdrowe czy nie.
Normalna, zwyczajna waga to BMI poniżej 25. Uważa się ją za zdrową wagę.
- Normalna, zdrowa masa ciała: BMI poniżej 25
- Nadwaga: BMI równe lub większe od 25
- Otyłość: BMI równe lub większe 30
- BMI powyżej 40 to otyłość zagrażająca życiu
Osoby świetnie wytrenowane mogą mieć trudności w określeniu swojego BMI, bo mięśnie są cięższe niż tłuszcz. Wtedy przyda się szczegółowa analiza składu ciała. Zwykle jednak to nie zbite i sprężyste mięśnie są odpowiedzialne za wysokie BMI.
Nadwaga oznacza, że ważysz więcej niż przeciętny, zdrowy człowiek twoich parametrów. Jeśli ta nadwaga to 2-3 kilogramy to jeszcze nie ma co panikować. Oznacza to jednak, że dotychczasowy styl życia sprzyja przybieraniu na wadze. Warto to odczytać jako sygnał ostrzegawczy i zacząć „uważać”, żeby nie wpędzić się w kłopoty zdrowotne.
Jeśli twoje BMI jest większe niż 30, to już znak, że bezpieczna dla zdrowia linia została przekroczona. Będąc otyłym jesteśmy w obszarze zwiększonego ryzyka bardzo wielu chorób: układu krążenia, zawału serca, cukrzycy, insulinooporności, wielu rodzajów raka, chorób stawów i wielu innych. Osoby ze sporą nadwagą i otyłe najczęściej mają nadciśnienie i zwiększony cholesterol. Dźwiganie zbyt wielu kilogramów osłabia również system odpornościowy i nie to nie tylko w kwestii przeziębień, ale też na przykład skłonności do alergii.(1)
Nie bez znaczenia jest również miejsce, gdzie w naszym ciele lubi gromadzić się tłuszcz. Najgroźniejszy jest tak zwany tłuszcz trzewny. Ten tłuszcz obrasta naszą trzustkę, wątrobę i jelita. „Na oko” można go rozpoznać, jeśli wyjątkowo dużo tłuszczu gromadzimy na brzuchu. Jeśli chcecie sprawdzić, jak jest z waszymi brzuchami podaję wymiary:
Zdrowy obwód talii:
- Panie poniżej 88 cm (Azjatki poniżej 80 cm)
- Panowie poniżej 102 cm (Azjaci poniżej 90 cm)
Jeśli jesteście otyli i w dodatku z okazałym brzuchem, to czas na zmiany. Otyłość to zwiększone prawdopodobieństwo chorób układu krążenia, nowotworów, cukrzycy, zawału serca i innych. Otyłość trzewna jeszcze wzmaga to ryzyko. Czasami banalne zmiany, potrafią zrobić dużą różnicę. Możesz zacząć od ‘niejedzenia’ z tej listy.
Naukowcy oszacowali, że otyłość może skracać życie średnio o 6 lat. Nie dajmy sobie odebrać nawet miesiąca, bo swoje życie możemy przeżyć tylko raz. (2)
Czy zdrowa otyłość istnieje?
Czy ważąc za dużo lub zdecydowanie za dużo, można mieć „wyniki w normie” jeśli chodzi o cholesterol, nadciśnienie i cukier? Okazuje się, że są takie osoby. Jednak zgodnie z obserwacjami naukowców ogromna większość takich osób (84%) z upływem lat funduje sobie znaczne pogorszenie tychże wyników, a co za tym idzie zwiększa się ryzyko chorób. Zdrowi otyli dzisiaj, raczej nie będą takimi jutro, jeśli jednak nie zrzucą parę kilo. (3)
Według Światowej Organizacji Zdrowia (World Health Organisation, WHO) ilość ludzi otyłych na świecie w ciągu ostatnich 40 lat potroiła się. W zastraszającym tempie tyją również dzieci. Ja wiem, że każdy z nas indywidualnie ma te cyfry gdzieś i nawet jeśli go ten problem dotyczy, to nie zacznie się odchudzać tylko po to, aby poprawić statystyki WHO. To jednak wyjaśnia, dlaczego tak dużo się o otyłości mówi, a co za tym idzie o potrzebie odchudzania. Otyłość dzisiaj nazywa się epidemią. Przewidywania są takie, że będzie rosnąć jeszcze bardziej. Koszt leczenia chorób powiązanych i będących efektem otyłości jest olbrzymi dla każdej gospodarki, stąd próby globalnego opanowania epidemii.
Odchudzanie warto serio rozważyć, żeby być po prostu zdrowym. Otyli 20, 30 i 40 latkowie chorują dziś z powodu otyłości na choroby, które dawniej były zarezerwowane dla populacji 60 +. Przyczyna nadwagi i otyłości jest niezmiennie taka sama. Za dużo jedzeni, za mało ruchu.
