Naturalność, w zgodzie z naturą, tradycyjne metody, starożytna medycyna – takie hasła są kojące, kojarzą się z poczuciem bezpieczeństwa i umacniają przekonanie, że naturalne i tradycyjne jest lepsze a przez to bardziej skuteczne.

Niedawno przyglądałam się firmie, która sprzedaje domowe urządzenia do sauny waginy wraz z kompletem ziół w zależności od dolegliwości.

Co to jest waginalna sauna (nasiadówka)?

Dostajesz coś co przypomina kształtem nocnik dla dorosłych. Wcześniej zaparzasz w nim porcję ziół w zależności od potrzeb twojej waginy. Siadasz, okrywasz się szczelnie ręcznikiem (albo czym chcesz) i siedzisz tak od 20 do 60 minut (w zależności od producenta i zaleceń).

Skuteczność to nie jest moje drugie imię

Firma zachwala rytuał „Inspirowany tradycją, z naturą w sercu. Od wieków udowodniono, że gorące napary ziołowe są korzystne dla zdrowia pochwy. Odkryj, co może zrobić dla Ciebie moc ciepłej pary.” Czyli marketingowo na piątkę z plusem.

I tu zaczynają się budzić moje wątpliwości.

Waginalnym saunom już na samym początku towarzyszy złe założenie, że obszar od warg sromowych do macicy to siedlisko toksyn i nieczystości i należy je oczyszczać. Tak nie jest. Gdyby to była prawda, jakim cudem plemnik zdołałby przebyć śmiercionośną drogę i zagnieździć w jamie macicy.

„Od wieków udowodniono” – no właśnie i tyle o dowodach na stronie firmy. Dowodów brak, nie ma ani jednego, a moc gorącej pary może co najwyżej podrażnić niezwykle delikatną skórę warg sromowych, zaburzyć jej naturalne pH oraz zniszczyć mikroflorę pochwy.

Żadne badania naukowe nie dowodzą korzyści z waginalnych parówek. Nie ma ani jednego badania, które potwierdzałoby korzyści jakiegokolwiek zioła dla zdrowia waginy, nawet przy założeniu, że jakaś (nie wiadomo jaka) część właściwości ziołowych będzie wchłonięta przez skórę.

Wagina nie sięga do pęcherza

Waginalna sauna ma przynosić następujące korzyści:

  • redukcja zespołu napięcia miesiączkowego
  • likwidacja nieprzyjemnego zapachu
  • przywracanie naturalnego pH
  • poprawa flory bakteryjnej pochwy
  • ulga w przypadku suchości pochwy
  • ulga w bólu np. przy endometriozie
  • zwiększenie doznań medytacyjnych
  • relaks i wyostrzenie zmysłów
  • zwiększenie libido
  • pomoc w infekcjach intymnych
  • regulacja cykli miesiączkowych
  • pokonanie infekcji drożdżakowych i bakteryjnych pochwy

Na każdą dolegliwość inny zestaw ziół.

Zbyt piękne, aby było prawdziwe? Bo takie właśnie jest.

Srom ma cienką, delikatną skórę i para może go bardzo łatwo podrażnić. Ponadto narażanie waginy na parę i wyziewy ziołowe może zaburzać naturalne pH i sprzyjać rozwojowi zakażeń bakteryjnych i infekcji właśnie poprzez nagrzewanie i rozpulchnianie.

Para dosięga jedyne zewnętrznych części pochwy. Nie jest w stanie dotrzeć do szyjki macicy i samej macicy, nie mówiąc już o pęcherzu.

Wagina świetnie radzi sobie ze swoją florą bakteryjną, nie wymaga żadnej dodatkowej interwencji, jest organem samo oczyszczającym się. Bakterie znajdujące się w pochwie działają w harmonii i interwencja w postaci sauny, parówki czy środków do higieny intymnej zaburza ten balans.

Owszem, pochwa to nie pole lawendy i ma swój specyficzny zapach, ale to nie powód ani do wstydu ani tym bardziej do konieczności jej parowania.

Wagina ma kwaśne środowisko pomiędzy 3.8 a 4.5 pH (podobne do soku pomidorowego). Ten przedział pH zabezpiecza nas przez infekcjami i zakażeniami. Nie potrzebujemy żadnych wzmacniaczy w postaci domowej sauny.

Temat jest coraz bardziej medialny za sprawą celebrytów (bo przecież nie ginekologów). Istnieje badanie opisujące przypadek 62-letniej kobiety, która doznała oparzeń drugiego stopnia po parowaniu pochwy w celu zmniejszenia wypadania pochwy.

Tradycyjne nie znaczy przyjazne, szczególnie kobietom

Nie zachłystujmy się bezrefleksyjnie odwołaniem do tradycji i odległych czasów, szczególnie z kobiecego punktu widzenia. Dawniej być może stosowano nasiadówki waginalne, ale głównie z tego powodu, że nie było bardziej skutecznej metody radzenia sobie z infekcjami pochwy. Wiemy o nich tylko tyle, że były a nie że działały.

Warto też sobie uświadomić, że większość rytuałów oczyszczania waginy istniała nie z troski o zdrowie kobiety, ale po to, aby kobieca pochwa była przyjemniejsza w odbiorze przez męskich użytkowników. Pomyślcie przez chwilę o roli kobiety w starożytnych czasach i połączcie to z pobudkami, dla których męscy lekarze zalecali saunę pochwy, najczęściej w zapachu ulubionym przez starożytnego cesarza.

Jeszcze w dzisiejszych czasach w krajach afrykańskich praktykuje się tzw. seks na sucho (ang. dry sex) czyli stosunek seksualny bez nawilżania pochwy. W tym celu kobiety stosują sauny (nasiadówki) ze zbioru ziół i roślin do osuszania i obkurczania pochwy.  To uszkadza tkankę pochwy i ułatwia rozprzestrzenianie się chorób przenoszonych drogą płciową. Robi się to, aby pochwa była ciaśniejsza i zwiększała tarcie – i rzekomo przyjemność – mężczyzny, nie kobiety.

Pamiętajmy, że menstruacja budziła mizoginistyczną niechęć i obrzydzenie w facetach i za ich sprawą w wielu rejonach świata kobiety były wyłączane z życia publicznego w czasie krwawień, uważane za nieczyste. Czy wzorem tego zaczniemy organizować wyjazdowe kolonie menstruacyjne? Czy raczej omijamy ten temat, bo trudno na tym zbudować pseudo pozytywną narrację dla kobiet i najzwyczajniej w świecie zarobić.

Pojawiają się głosy, że w niektórych regionach świata ciągle stosuje się „naturalne metody” dbania o waginę w postaci parówek waginalnych w celach leczniczych. Są to zwykle rejony świata, gdzie pozycja kobiety jest wyjątkowo niska w hierarchii społecznej a na ginekologa i pomoc medyczną w promieniu 100 km kobieta nie ma co liczyć. W tych rejonach kobiety być może robią parówki ziołowe waginy, bo nie mają wyjścia. Ale mam przeczucie graniczące z przekonaniem, że z pocałowaniem w rękę zadowoliłyby się tak wzgardzaną przez nas „medycyną konwencjonalną” i łyknęły tabletkę, żeby już przestało boleć czy swędzieć.

Podsumowanie

Jeśli doświadczasz świądu, nieprzyjemnego zapachu i wydzielin z pochwy, suchości pochwy, cierpisz z powodu endometriozy czy podejrzewasz zakażenie zgłoś się do lekarza. Przy okazji możesz się przekonać co ginekolodzy sądzą o waginalnych saunach.

Bibliografia 1, 2, 3, 4,

Mogą zainteresować Cię również...

Preferencje plików cookies

Inne

Inne pliki cookie to te, które są analizowane i nie zostały jeszcze przypisane do żadnej z kategorii.

Niezbędne

Niezbędne
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.

Analityczne

Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Funkcjonalne

Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.

Wydajnościowe

Wydajnościowe pliki cookie pomagają zrozumieć i analizować kluczowe wskaźniki wydajności strony, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia dla użytkowników.