Anna Skocka, kobieta dojrzała opowiada o swoich menopauzalnych doświadczeniach. Ania ma 68 lat, szczęśliwą rodzinę a za sobą 40 lat pracy w tym 18 w wielkiej korporacji.

Dietapo40: Aniu, w jakim wieku dopadła cię menopauza? I przede wszystkim jak zorientowałaś się, że to są właśnie objawy transformacji menopauzalnej a nie na przykład jakaś choroba?

A.S. W moim przypadku to było po 50ce, w okolicach 53-54 lat. Jak to rozpoznałam? Zorientowałam się, że coś się ze mną dzieje, kiedy zaczęłam psychicznie gorzej radzić sobie z obowiązkami w pracy. Moja praca wymagała samodzielnego podejmowania decyzji, skupienia i koncentracji. Było sporo jeżdżenia samochodem, co wymaga odpowiednich zasobów psycho energetycznych i koncentracji, to przede wszystkim. I właśnie ta koncentracja, to zaczął być najsłabszy element. Mimo, że dotychczas świetnie sobie radziłam, to zorientowałam się, że zaczęłam się gubić. Jakoś rozjeżdżały mi się informacje i uwagi, które dawniej łatwo składałam w całość, aby wyłuskać najważniejsze informacje.  Było to dla mnie frustrujące. Zorientowałam się, że robię coraz więcej drobnych błędów, no czułam, że coś z tą moją koncentracją się dzieje.

Powiązałam to od razu z innymi objawami: bardziej intensywne pocenie się, bezsenność. Do tego zaczęły się pierwsze nieregularności w menstruacji, ona też inaczej wyglądała niż dotychczas, no nie było raczej wątpliwości, że to chodzi o menopauzę. Ze snem zawsze miałam kłopot, więc tego tak bardzo nie wiązałam a menopauzą, ale osłabienie koncentracji i takiej ostrości umysłu to była dla mnie wyraźny znak. I bardzo denerwujący.

Czyli premenopauza przywitała cię problemami z koncentracją.

Łatwo to wyłuskałam, bo zazwyczaj jestem bardzo poukładana, konkretna i dobrze zorganizowana. Kiedy zaczęłam się trochę gubić, to wiedziałam, że musi być tego jakaś konkretna przyczyna. Osoby z mojego najbliższego otoczenia również zwracały uwagę, że nie jestem w tym obszarze sobą. Poza tym miałam już odpowiedni wiek do menopauzy. Zareagowałam szybko.

Co zrobiłaś, aby sobie poradzić z pierwszymi objawami menopauzy?

Wybrałam się do ginekolożki. Poszłam z nastawieniem, aby nie brać hormonów, bo się ich bałam, chciałam dostać coś innego. Powiedziałam o tym pani doktor, dostałam lekarstwa. Zaczęłam je brać, szczerze mówiąc za bardzo nie wczytując się w to co biorę. Po prostu zaufałam temu co przepisała ginekolożka. Po pewnym czasie bardzo przytyłam i zorientowałam się, że mimo obietnicy, pani doktor przepisała mi jednak hormony. Nie potrafię ci teraz powiedzieć, co to dokładnie było. W związku z tym, że branie leków kojarzyłam z przybieraniem na wadze, odstawiłam je z dnia na dzień. I to chyba nie był dobry ruch, żeby to zrobić na własną rękę.

Myślisz, że to właśnie interwencja hormonalna spowodowała przybieranie na wadze?

Tak to kojarzę, ale w zasadzie to trudno powiedzieć. Ja zawsze byłam bardzo szczupła. W okolicach 50tki miałam kilka nadprogramowych kilogramów i było mi trudno schudnąć. W każdym razie po odstawieniu tabletek hormonalnych zwróciłam się o pomoc do dietetyka. Pracowałam z dietetyczką przez kilka miesięcy, schudłam 11 kilogramów. Byłam zadowolona, zbliżyłam się w dużej mierze, do wagi, w której dobrze się czułam. Potem jednak, samo życie, nie byłam w stanie utrzymać zasad diety, męczyło mnie pilnowanie tego co jem. Odpuściłam sobie i waga wróciła. Potem miałam jeszcze kilka prób odchudzania, aż wreszcie zrezygnowałam. Na ten moment staram się jeść zdrowo, ale już nie walczę o utratę kilogramów, chociaż przydałoby się. Waga stoi w miejscu, nie tyję więcej.

Czy rozmawiałaś kiedyś o menopauzie ze swoją mamą? Jestem tego ciekawa, bo o ile rozmawiamy z matkami o dojrzewaniu czy doświadczeniach macierzyństwa, to temat menopauzy zdaje się być tabu.

Nie pamiętam, żebym rozmawiała, ale moja mama przechodziła transformację menopauzalną bardzo intensywnie.  Miała duże problemy emocjonalne. Wahania nastrojów były takie, że w jednej chwili tryskała humorem a za moment wybuchała płaczem. Źle to znosiła, nie potrafiła sobie z tym poradzić. To było dla niej i dla nas wszystkich, najbliższych ogromnie trudne. Próbowała wielu sposobów aż w końcu lekarz przekonała ją do hormonalnej terapii zastępczej i to pomogło. To było jak zbawienie. Mama się wyciszyła, uspokoiła i mogła zacząć wreszcie normalnie funkcjonować.

HTZ warto rozważyć, kiedy objawy menopauzalne są na tyle intensywne i uciążliwe, że utrudniają normalne funkcjonowanie, istotnie pogarszają jakość życia. Cieszę się, że twojej mamie to pomogło.

Tak z perspektywy czasu, kiedy myślę o tej mojej terapii hormonalnej to żałuję, że się bardziej tym nie zainteresowałam. Może dawka nie była najlepiej dobrana, może powinnam wrócić do lekarza i porozmawiać.

Aniu a czy uważasz, że leczenie hormonalne pomogło ci na twoje problemy z koncentracją?

Myślę, że w pewnym stopniu tak. Sądzę, że to wspierało moje inne działania, które podjęłam, aby sobie lepiej radzić. Nie czekałam aż jakaś tabelka cudownie zadziała, chciałam sobie pomóc różnymi sposobami. Ciągle pracowałam, po prostu musiałam coś zrobić w tej sprawie.

Co zrobiłaś oprócz leczenia, żeby sobie poradzić?

Przede wszystkim rozmawiałam z mężem. Miałam w nim zawsze bardzo duże wsparcie. Pamiętam, że mój ojciec bardzo się denerwował na mamę, kiedy była taka rozchwiana emocjonalnie i zajęło mu sporo czasu, żeby zrozumieć, przez co mama przechodzi. Tym bardziej doceniam postawę swojego męża. Często siadaliśmy razem i robiliśmy różne scenariusze tego jak się zachować, co zrobić w różnych sytuacjach, żebym mogła sobie lepiej ze sobą radzić. Wydaje mi się, że dzięki temu, że miałam wsparcie w Jurku (mąż) oraz świadomość, że moje problemy z koncentracją to pokłosie zmian menopauzalnych przeszłam ten okres stosunkowo szybko, w porównaniu do moich koleżanek. Nie miałam do siebie pretensji, że sobie nie radzę, tylko skupiłam się na tym, aby wspomóc proces koncentracji i zapamiętywania.

Co konkretnie robiłaś? Jakie to były działania, które ci pomogły?

Kiedy zorientowałam się, że zapominam całą masę drobiazgów, które dawniej po prostu były nawykami, uzgodniliśmy z Jurkiem, że wszystko będę zapisywać. Każdą, nawet najmniejszą rzecz: napisać, odebrać, zapytać, pójść, oddzwonić, kupić, ugotować, wszystko. To nie jest jakieś odkrywcze działanie, ale okazało się ogromnie pomocne. Zaoszczędziłam wiele frustracji z powodu tego, że o czymś zapomniałam a do tego uspokoiłam się wiedząc, że mam swoje sprawy pod kontrolą. Taka lista miała czasami 50 punktów i wyglądała nieraz jak spis czynności, które muszę wykonać każdego dnia. Sukces tego rozwiązania polega na tym, żeby zapisywać dokładnie w tym momencie, w którym ci się jakieś zadanie przypomni. Bo potem możesz to zgubić w pamięci. Taka samokontrola bardzo mi pomogła psychicznie.

Co jeszcze byś poleciała na ten trudny premenopauzalny czas, coś co pomogło właśnie dobrze psychicznie przeżyć ten okres.

Z perspektywy czasu widzę, że bardzo ważne jest, żeby się nie izolować od ludzi, tylko przeciwnie, szukać kontaktu. Spotykać się, wychodzić, inspirować, wyjeżdżać, starać się robić coś nowego. To po pierwsze pozwala się odezwać od myślenia o tych wszystkich problemach a poza tym umacnia taką wiarę, że nawet “w pewnym wieku’ można robić mnóstwo ciekawych rzeczy.

Ale takie najważniejsze, to jest wsparcie najbliższych. Trzeba mówić o tym co się z tobą dzieje, jasno informować i szukać zrozumienia i pomocy. W przeciwnym razie poczucie wyobcowania i braku kontroli nad samą sobą zaczyna przytłaczać. Rozmawiać z mężem, dziećmi, koleżankami, siostrą. To jest normalny etap w życiu każdej kobiety, trzeba o tym mówić, nie wstydzić się.

To ważne co mówisz, wiem, że kobiety nie wiedzą, jak rozmawiać o swojej menopauzie, wstydzą się, albo w pewnym sensie wypierają menopauzę ze swojej świadomości. Swoje dolegliwości składają na upływ lat, przepracowanie. Słowo “menopauza” często trudno przechodzi przez gardło, bo kojarzy się ze schyłkiem kobiecości. To smutne.

Tak, zgadzam się, ale menopauza dotknie każdą z nas, tego się nie da uniknąć ani ominąć. Warto o tym rozmawiać. To pomoże i nam kobietom, i tym wszystkim, którzy z nami spędzają życie.

Z perspektywy czasu co byś chciała o menopauzie wiedzieć, wtedy, kiedy ją przechodziłaś?

Za mało się mówiło o hormonalnej terapii zastępczej (HTZ), o tym z czym się wiąże, jakie są zalety, jakie wady. Zdecydowanie za mało o tym jaka jest alternatywa do HTZ. Nikt nic o tym nie wspominał. Brakowało w ogóle takiego przygotowania kobiety na to, że “hej, przyjdzie taki moment, że będziesz odczuwała to i tamto, i to się wiąże z menopauzą, to jest normalne”. Brakowało rozmowy o tym, że to jest normalny stan, informacji o tym, jakich objawów możesz się spodziewać i jakie są twoje opcje, żeby sobie z tym poradzić. Zdecydowanie było za mało wiedzy na ten temat.

Aniu, wiem, że twoje menopauzalne sensacje już się dawno wyciszyły. Z perspektywy kobiety, która ma to już za sobą, jakie widzisz korzyści bycia dojrzałą kobietą? Pytam o to, bo kobiety często utożsamiają menopauzę ze smutną starością, z brakiem kobiecości i dlatego się boją. Masz jakieś pozytywne przemyślenia?

Po pierwsze trzeba mieć świadomość, że nie unikniemy starości, nie unikniemy menopauzy. Świadomość nieuchronnych zmian menopauzalnych w naszym życiu pozwoli na racjonalne przygotowanie się, głównie mentalne i emocjonalne, nie tylko samych siebie, ale naszych najbliższych. Menopauza jest i będzie, starość jest i będzie. Warto wiedzieć co mnie czeka, jak może wyglądać ten trudny czas.

Jestem zdecydowaną przeciwniczką infantylnego traktowania starości, a tak właśnie kreują ją media. Jakieś kretyńskie tańce starych ludzi w reklamach z tabletkami na wzdęcia są poniżające, uwłaczające mojej godności. Bardzo mnie wkurzają durne życzenia na “18 urodziny”.  Jestem coraz starsza i chcę moją starość przeżyć zdrowo i pogodnie. Dbam o dietę, jestem aktywna, dużo czytam, słucham. Staramy się podróżować, głównie po Polsce, dzięki czemu możemy po prostu spakować torbę i w dowolnym momencie pojechać w dowolne miejsce.

Bycie dojrzałą kobietą jest tym samym co bycie młodą kobietą, tylko że z wnukami i większym doświadczeniem życiowym. Nadal mam ten sam umysł, podobne emocje tylko dużo więcej rozsądku i dystansu do wszystkiego. Już nic nie muszę, ale jeszcze dużo mogę.

Nie ma jednej uniwersalnej rady na przeżycie starości, bo każdy ma inne warunki wokół siebie. Ja mam tylko jednego wnuka, koleżanki mają np. sześcioro, a to całkowicie zmienia okoliczności życia itp.

I jeszcze na koniec dodam, warto być świadomym swoich potrzeb i realizować je na miarę wlanych możliwości, żeby być fajnym starym człowiekiem i nie stać się zgorzkniałym starociem. A pierwszą próbą generalną jest przejście świadomie i z godnością przez menopauzę. I pamiętajmy, że mężczyźni też mają swój okres przekwitania i też będą oczekiwać wsparcia.

Starzy ludzie to jest gigantyczny kapitał wiedzy, doświadczenia i ogromnej energii.

Aniu, bardzo dziękuję za rozmowę.

W 2020 r Michelle Obama nagrała podkast o menopauzie zdzierając (mam nadzieję) kurtynę menopauzalnego wstydu. W wywiadzie mówiła o tym, że kobiety udają, że menopauza im się nie przytrafia. Dojrzałe kobiety najczęściej są chwalone za to, że nie wyglądają na swój wiek. Ukryty podtekst takiego przekazu tkwi w przekonaniu, że główną wartością kobiety jest przede wszystkim jej dobry wygląd. Obama uważa, że mamy prawo oczekiwać lepszego zrozumienia naszych problemów zdrowotnych związanych z menopauzą, szczególnie gdy znaczną część z nas menopauza dotyka, gdy jesteśmy ciągle aktywne zawodowo. O menopauzie trzeba mówić głośno, aby przestała być tematem tabu i abyśmy przestały się wstydzić tego, że ją ciężko przechodzimy. Jeśli nie walczymy o lepsze rozumienie meno, nikt za nas tego nie zrobi.

.

Mogą zainteresować Cię również...

Preferencje plików cookies

Inne

Inne pliki cookie to te, które są analizowane i nie zostały jeszcze przypisane do żadnej z kategorii.

Niezbędne

Niezbędne
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.

Analityczne

Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Funkcjonalne

Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.

Wydajnościowe

Wydajnościowe pliki cookie pomagają zrozumieć i analizować kluczowe wskaźniki wydajności strony, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia dla użytkowników.