Jeśli chcecie schudnąć i zacząć zdrowo żyć, czyli tak, żeby więcej nie tyć i utrzymywać swoją wagę, nie potrzebujecie diety. Potrzebujecie zmiany nawyków żywieniowych.

Dieta to rewolucja. I to na dodatek taka, która z waszymi potrzebami, zasobami, energią, stylem życia nie ma wiele wspólnego. Dieta jest skoncentrowana na celu. Co będzie po jej zakończeniu, to już wasza sprawa (a zwykle jest po prostu efekt jo-jo).

Zmiana nawyków żywieniowych, to proces dużo ważniejszy niż sama dieta. W trakcie tego procesu odzyskujecie kontrolę nad jedzeniem, dokonujecie przemyślanych wyborów. W procesie zmiany nawyków, utrata wagi i odzyskanie zdrowia i energii to efekt uboczny. I warto na się skupić właśnie na procesie, a nie efekcie.

Do zmiany nawyków żywieniowych musimy dojrzeć. Czas uczy nas tutaj pokory, ale i pomaga ostatecznie w podjęciu dobrych decyzji.

Coś jest nie tak, ale jeszcze nie tak bardzo, żeby coś z tym zrobić

Jest taki moment, kiedy zauważamy, że coś jest z nami nie tak. Za ciężko, za ciasno, za mało chęci do czegokolwiek, za dużo nie chce mi się. Ale długo nie kiełkuje w nas myśl, żeby coś z tym zrobić.

Skupiamy się na przyczynach, na skutkach i trochę na wymówkach. Nie szukamy rozwiązania. I ten moment potrafi trwać dosyć długo.

Powtarzamy sobie, że to po ciąży nie możemy dojść do siebie. Wiadomo, po ciąży łatwo nie jest. Ale pewnego dnia zdajesz sobie sprawę, że swojemu dziecku już nie kupujesz ubrań w Smyku, tylko krawat na studniówkę i argument robi się raczej słaby.

Albo tłumaczymy, że po 40ce, po 50ce, po 60ce no to wiadomo metabolizm się zmienia, spowalnia, człowiek już ma prawo do wałeczków, bo menopauza ma przyjść, jest lub właśnie jesteś po. No tak, no tak, kiwamy głową, przyjaciółka przy kawie z ciastkiem, ze zrozumieniem potakuje. Ale czasem mignie nam nasza znajoma, koleżanka, czy jakaś fajna babeczka, o której wiemy, że ona jest w podobnym wieku, może nawet trochę starsza. I wygląda … motywująco. I zakiełkuje jednak myśl, że może jednak by coś warto było ze sobą zrobić.

I jeszcze geny, przypadłości, dolegliwości. Te bardzo długo trzymają nas w przekonaniu, że to nie nasza wina, że to nie my jesteśmy za to odpowiedzialni.

Ten etap czeka na impuls do zmiany. Ciekawy artykuł, czasami tylko jakiś inspirujące zdanie. Często mobilizuje nas do następnego kroku wizyta u lekarza, albo wywołanie zdjęć z wakacji, kiedy możemy bez retuszu zobaczyć siebie naprawdę.

Z etapu „wiem, że nie jest dobrze, ale nie przyszło mi do głowy, żeby coś z tym zrobić” przechodzimy o krok dalej.

Wiem, że muszę coś zmienić swoim życiu i chcę to robić

Zaczęłaś już łączyć fakty i wiesz, że to jak jesz, jak spędzasz czas, jakie robisz zakupy, ma bezpośredni wpływ na twoją sylwetkę i samopoczucie. Postanawiasz działać.

I niestety najczęściej, pod wpływem entuzjazmu decydujesz się na dietę, na której schudniesz szybko. W obszarze odchudzania hasło „jak szybko schudnąć” jest najczęściej wyszukiwaną frazą w Google. Chcesz efektu i chcesz go szybko.

Czujesz się na siłach zacisnąć pośladki i wytrzymać każdą dietę świata. I naprawdę wierzysz w to, że dasz radę (i pewnie dasz), że to jest dla ciebie świetne rozwiązanie, że po tej diecie będziesz wyglądać fantastycznie, świat będzie piękny, a wszystkie twoje problemy pójdą precz. I dajesz radę, i chudniesz, a potem wracasz do swoich starych nawyków żywieniowych i w najlepszym razie odzyskujesz utraconą wagę, a w najgorszym nawet więcej.

Prawie każdy, kto kiedykolwiek próbował schudnąć, skusił się na jakąś durnowatą dietę. I nie się co za to biczować. Trzeba się z tego śmiać i wyciągnąć wnioski.

Wiem, że muszę coś zmienić, ale inaczej niż do tej pory

To jest powód, dlaczego kocham pracować z dojrzałymi kobietami. Nie muszę tłumaczyć, że posty dr Dąbrowskiej, to jednak nie jest najlepsze wyjście, że detoks nic tu nie pomoże, że nie, nie układam diet na 1200 kcal. Po prostu moje dziewczyny już mają ten etap za sobą i wiedzą, że nie tędy droga.

Kiedy jesteś mądrą, dojrzałą kobietą szukasz rozwiązania, które pomoże ci zmienić nawyki żywieniowe, aby odzyskać kontrolę nad jedzeniem, nad swoim życiem. Szukasz rozwiązań, nie wymówek. Zamiast narzekać, do problemów podchodzisz aktywnie.

Kiedy jesteś kobietą dojrzała i mądrą to szkoda ci czasu na testowanie kolejnej r e w l a c y j n e j diety. Chcesz, żeby to podejście do zmiany było skuteczne i ostateczne. I wiesz, że to wymaga pracy i całkiem innego myślenia o odchudzaniu. Szukasz dobrego rozwiązania, pomocy.

I czasami musisz się przejechać dupą po asfalcie, żeby wreszcie powiedzieć sobie „nie tędy droga, koniec, nie chcę się tak dłużej czuć, zabieram się do roboty”. Po gorzkich refleksjach nadszedł czas na prawdziwy krok do przodu.

Mam dobry plan i działam

Na tym etapie jest mnóstwo entuzjazmu, zapału i wizja sukcesu. I bardzo dobrze! I to jest dobry początek.

Ale kiedy my podejmujemy pracę nad zmianą swoich nawyków, świat ciągle wygląda tak samo, nikt nam niczego nie ułatwia, a stare przyzwyczajenia nie znikają. Dlatego warto wtedy myśleć o procesie, nie o efekcie.

Możesz skorzystać z gotowych rozwiązań, możesz sobie ten plan zmajstrować sama, testować próbować, poznawać swoje słabości i możliwości.

Nie będzie łatwo, ale jeśli tempo zmian będzie dobrane do waszych możliwości, wszystko jest do zrobienia. Będzie sukces, radość i wiara we własne możliwości, we własną moc sprawczą.

Czasami będziemy robić jeden krok do przodku a dwa do tyłu. Czasami się zatrzymamy, czasami zgubimy. I trudno. Po każdym takim skoku w bok, trzeba się otrzepać, nie użalać się nad sobą, tylko przyjrzeć się z boku. Zastanowić się co się dokładnie wydarzyło i dlaczego. Wyciągnąć wnioski i ruszać dalej. Tylko ty masz wpływ na to co wydarzy się dalej z twoimi nawykami jedzeniowymi.

Ja i moje nawyki, randka nie w ciemno

Jeśli chcesz zacząć pracę nad zmianą swoich nawyków żywieniowych zrób sobie takie ćwiczenie:

  1. Wypisz swoje wszystkie nawyki żywieniowe, które tak na rozsądek, mogły cię doprowadzić do momentu, w którym jesteś. Ale przyłóż się do tego. Ze stwierdzenia „nie jem zdrowo” niczego się nie dowiesz.

Dla przykładu podaję takie nawyki, z którymi najczęściej się spotykam:

  • podjadam słodycze w pracy między posiłkami
  • nie jem śniadań, po drodze kupuję kawę i drożdżówkę
  • nic nie zabieram do jedzenia do pracy, a w stołówce tylko tradycyjna, polska kuchnia
  • kiedy nie wiem co zjeść, kupuję coś słodkiego
  • piję mało wody
  • piję napoje gazowane
  • jem rano, a potem dopiero wieczorem, kiedy już jestem strasznie głodna
  • rzucam się na wszystko z lodówki po przyjściu z pracy
  • na kolację zwykle zamawiamy pizzę albo kebab
  • nie wiem co mam zrobić do jedzenia, zwykle kończy się na kanapkach
  • kiedy jestem bardzo głodna jem dużo pieczywa
  • codziennie jem słodycze
  • jem bardzo mało warzyw
  • w ciągu dnia mogę długo wytrzymać bez jedzenia
  • nie chce mi się

2. Wybierz nawyk i rozbierz go na części pierwsze. Dlaczego tak się dzieje, co mogę z tym zrobić, co mi przeszkadza, żeby było dobre, co mi pomoże? Nie szukaj rozwiązania idealnego, tylko takiego na jakie masz siłę, zasoby, energię i możliwości.

Dla przykładu:

  • Nawyk: nie jem śniadań, po drodze kupuję kawę i drożdżówkę

Czy jest realne, żebyś jadła śniadanie w domu? Co musiałoby się wydarzyć, żeby to się stało? Musisz wstać wcześniej, mieć coś sensownego w lodówce. Próbowałaś wstawać wcześniej kilkanaście razy przez ostatnie 3 lata, ale się nie udało? Nigdy nie pamiętasz o zakupach na następny dzień? No to spróbujmy inaczej.

Rezygnjesz z przygotwania śniadania w domu. Ale po drodze nie kupujesz drożdżówki, tylko wypasioną kanapkę na pełnoziarnistym pieczywie. Albo kupujesz jogurt (najlepiej typu skyr, ma dużo białka i jest bez tłuszczu), do tego bułkę pełnoziarnistą albo banana (albo pomarańcza + kilka orzechów lub pestki dyni)

I nie obiecuj sobie „nie będę już więcej kupować drożdżówki na śniadanie”. Raczej zacznij od „w poniedziałek i środę nie kupuję drożdżówki, tylko …..” , aż rozpracujesz problem drożdżówkowych śniadań. I kiedy będziesz jadła te „lepsze śniadania” poświęć moment na refleksję, czy czujesz się lepiej, czy widzisz jakąś korzystną zmianę itp.

Do pracy nad nawykami może ci się przydać planer zmiany nawyków od dieta po 40ce:

Tygodniowy planer zmiany nawyków żywieniowych

Miesięczny planer zmiany nawyków żywieniowych

Ciesz się z tego, co ci się udało

A kiedy już poczujesz się dumna z wprowadzonej zmiany, uśmiechnij się do siebie moje droga i pomyśl sobie „jaka fajna ze mnie kobitka”.

Poklep się po ramieniu i kup sobie jakąś fajną, fikuśną herbatę, bukiet kwiatów, książkę albo chociaż majtki! 

Bądź dla siebie dobra. Nagradzaj swoje małe sukcesy. Ciesz się nimi. A potem weź na warsztat kolejny nawyk i przekuwaj go w dobry zwyczaj po kawałku.

Jeżeli potrzebujesz wsparcia specjalisty w uporaniu się ze zmianą swoich nawyków żywieniowych, zapraszam do współpracy.

Mogą zainteresować Cię również...

Preferencje plików cookies

Inne

Inne pliki cookie to te, które są analizowane i nie zostały jeszcze przypisane do żadnej z kategorii.

Niezbędne

Niezbędne
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.

Analityczne

Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Funkcjonalne

Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.

Wydajnościowe

Wydajnościowe pliki cookie pomagają zrozumieć i analizować kluczowe wskaźniki wydajności strony, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia dla użytkowników.