Śniadanie sezamowo chałowe. Prosta, bogata odżywczo granola. Płatki owsiane, orzechy, pestki dyni i tahina. Do posłodzenia miód. Miód robi za cukier i nie podnosi wartości odżywczej granoli, tym bardziej, że jest podgrzewany, ale za to wybornie skleja płatki z przyprawami. Na jakieś kompromisy trzeba przystać.###
Cudowny, piękny zapach – można zwariować. Granola nie jest przesłodzona, ale też nie wytrawna. Tak bez przesady, w sam raz. Bardzo ją lubię za ten chałwowy posmak.
Nie polecam dodawać do granoli suszonych owoców, bo bardzo podniesie kaloryczność i to zupełnie niepotrzebnie. 2-3 łyżki granoli tahini układamy na małym opakowaniu jogurtu naturalnego (125g) i do tego dekorujemy sezonowymi owocami. Cytrusy albo gruszka świetnie tu pasują. Pycha.
Taka granola będzie zdrowym dodatkiem do diety pod warunkiem, że będziemy ją jeść w ilościach, o których wspomniałam wyżej. Jeśli niedługo po upieczeniu zniknie pół blaszki (a jest to bardzo prawdopodobne), należy ją wtedy potraktować jako deser.
Granola z tahini, śniadanie z orientalnym twistem
- ok. 0,5 kg płatków owsianych zwykłych (nie błyskawicznych)
- ¼ szklanki pestek dyni
- ½ szklanki orzechów – ulubionych, mogą być różne, może być tylko jeden rodzaj, sprawdzą się też płatki migdałowe
- 2-3 łyżki sezamu
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka kardamonu
- 0,5 szklanki pasty sezamowej tahini
- 0,5 szklanki miodu
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- W dużej misce mieszamy wszystkie suche składniki. Orze
- W osobnym naczyniu mieszamy pastę tahini, miód i olej. Jeśli używamy miodu skrystalizowanego, podgrzewamy wszystko, aby miód się rozpuścił.
- Do mieszanki z płatkami owsianymi wlewamy wymieszane, mokre składniki. Dokładnie, do samego dna, mieszamy wszystko dokładnie, tak aby wszystko było pięknie sklejone.
- Piekarnik nagrzewamy do 180o C. Dużą blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy masę granolową i w miarę równo rozkładamy na blasze. Pieczemy 20-25 minut, kilka razy delikatnie mieszając i sprawdzając granolę. Wyłączamy, kiedy będzie miała złoty kolor. Aby wystygła przekładamy granolę (chwytając za rogi papieru) na ściereczkę kuchenną. Chodzi o to, żeby jej nie zostawiać na rozgrzanej blasze, bo będzie się dalej przypiekać.
Pieczenia trzeba pilnować, żeby nie przegapić momentu, kiedy granola z pięknie złotej postaci zrobi się przypalona i gorzka.
Smacznego