Chciałaś schudnąć. Wyszukałaś najbardziej obiecującą dietę, piłaś paskudne szejki proteinowe i w końcu rzuciłaś to w cholerę, bo nie dało się wytrzymać. I teraz myślisz sobie:
„Mi to nigdy nic nie wychodzi.”
„Ja to nigdy nie schudnę.”
„To nie ma sensu, nic na mnie nie działa.”
„Nie mam silnej woli, nigdy nie schudnę.”
„Jestem beznadziejna, nie potrafię schudnąć, a przecież innym się jakoś udaje.”
Jak ci się wydaje, czy powtarzając sobie te zdania za każdym razem, gdy ci nie wyjdzie odchudzanie, odnajdziesz w sobie pozytywną motywację? Czy mówiąc sobie coś takiego nabierzesz wiary w siebie? Czy po takiej auto-gadaninie uwierzysz, że możesz coś dobrego jeszcze ze sobą zrobić?
Przyjrzyj się dobrze i zobacz co jest w tych myślach-zdaniach. Czy odnoszą się do twoich rzeczywistych umiejętności, do twojej faktycznej sytuacji? Czy wspierają cię w procesie zmiany, w procesie odchudzania?
I najważniejsze. Czy powiedziałabyś coś takiego swojej przyjaciółce albo córce, która usiłuje zrzucić wagę i poniosła porażkę?
Nie, prawda?
To, dlaczego mówisz to sobie?
To nie rzeczy nas smucą, ale sposób w jaki je widzimy. Epikret
Czy wiesz, że nasze myśli, to nie są fakty? Nasze myśli nie są obiektywnym oddaniem rzeczywistości. Nasze myśli i przekonania to są przetworzone przez nas opinie na temat tego co się wydarzyło.
Wiesz jaki jest fakt na temat tego co się stało?
Faktem jest, że podjęłaś próbę odchudzania, którą przerwałaś. To jest fakt. „Ja to nigdy, ja to zawsze, znowu, jestem beznadziejna …” – to nie jest fakt, tylko twoja interpretacja rzeczywistości.
Nie jesteśmy naszymi myślami, nasze myśli to nie my. Wiesz przecież, że na temat tego samego faktu dwie osoby mogą mieć różny osąd. Wyobraź sobie młodego człowieka, który biegnie, ile sił w nogach do autobusu, uff zdążył. Osoby obserwujące tę sytuację mogą mieć bardzo odmienne przekonania na temat tej sytuacji:
„Młody, ci jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę.”
„Uff, dobrze, że zdążył, szybko biegł, nie ma to jak młodość.”
Strefa komfortu
Wiesz co się dzieje, kiedy pomyślisz sobie „to nie ma sensu, nic na mnie działa”?
Czujesz się rozgrzeszona. Skoro na ciebie NIC nie działa, to jaki jest sens podejmowania jakiegokolwiek wysiłku? Jak jest sens pracowania nad zmianą? Zostajesz w swojej strefie komfortu „nic na mnie działa” i to usprawiedliwia każdą tabliczkę czekolady i serial zamiast spaceru. Bo przecież taka już jesteś.
Chcesz coś zmienić? Poszukaj swoich sabotujących, niewspierających myśli i przekonań. Poszukaj myśli, które nie pozwalają ci rozpocząć zmiany. Przyjrzyj się przekonaniom, które utrzymują cię w przeświadczeniu, że nic się nie da zrobić.
„Mam takie geny”
„Jak jestem wkurzona/smutna, muszę zjeść coś słodkiego”
„Nie mam czasu na gotowanie, nie mogę schudnąć”
„Miałam ciężki/nudny dzień, więc mi się należy”
„Zacznę się odchudzać po urlopie”
„W czerwcu same urodziny w rodzinie, zacznę odchudzanie w lipcu”
„Zawsze ktoś coś przynosi słodkiego w pracy i jak tu schudnąć”
Jeśli wierzysz w te przekonania, jeśli ciągle je sobie wbijasz do głowy, to takie myślenie będzie decydować o twoim zachowaniu, o twoim działaniu (lub jego braku).
Jeśli zawsze sobie powtarzasz, że MUSISZ zjeść coś słodkiego, kiedy jesteś przygnębiona, to nie dajesz sobie szansy na inne zachowanie. Nie otworzysz drzwi do zmiany, nie zmotywujesz się do innego zachowania.
Zmiana myślenia pomaga w odchudzaniu. Odrzucenie niewspierających myśli pozwala inaczej spojrzeć na swoją sprawczość i na swoje możliwości, pozwala na więcej wiary w siebie.
Zmień myślenie, zacznij chudnąć
Pierwszym krokiem do sukcesu jest przyznanie, że mamy takie przeszkadzające przekonania. Można podsumować, że to są w zasadzie te wszystkie myśli, których nie powiedzielibyśmy jako komentarza osobie, na której nam zależy.
- Poszukaj w sobie takich myśli. Wydłub ze swojej głowy takie przekonania i wypisz je na kartce. Kiedy spojrzysz na swoją listę niewspierających myśli zacznij nad nimi pracować.
- Zamień myśl niewspierającą we wspierającą.
- Zastanów się jakie najmniejsze działanie mogłabyś podjąć na podstawie tej pozytywnej myśli.
Bardzo polecam to ćwiczenie wszystkim, którym trudno jest wydostać się z zaczarowanego kręgu niewspierających myśli. Oczywiście nie wystarczy wykonać ćwiczenie jeden raz. To wymaga praktyki, powtórzeń.
Im częściej będziemy zamieniać niewspierające myśli na te pomocne, tym mocniej nasz mózg będzie to kojarzył z pozytywnym doświadczeniem, będzie nas wspierał.
To ćwiczenie to świadoma nauka zmiany myślenia. Działa trochę jak samospełniające się proroctwo. Do tej pory utrwalałaś w swojej głowie negatywne przekonania na swój temat i w ten sposób w nie uwierzyłaś. Jeśli zaczniesz trenować inne myślenie, uwierzysz w siebie. A wtedy mogą się dziać magiczne rzeczy.
Jeżeli myślisz, że coś możesz lub czegoś nie możesz, za każdym razem masz rację.
H. Ford
Jeśli uwierzysz, że czegoś nie możesz, nie będziesz się starać. Nie będziesz szukać rozwiązań, tylko okopywać się w swoich niemożliwych przekonaniach.
Jeżeli uwierzysz, że możesz – będziesz szukać rozwiązań a nie wymówek. To działa jak prawo przyciągania myśli. Prawo to, mówi, że przyciągasz do swojego życia to, na czym najczęściej skupiasz swoje myśli.
Zmiana myślenia to proces, który warto praktykować. Niewspierające myśli są w nas głęboko zakorzenione. To one bardzo często sprawiają, że proces odchudzania jest taki trudny. Dlatego zmiana myślenia jest bardzo ważna w odniesieniu do odchudzania.
Myśli wspierające pomagają nam osiągnąć sukces, bo jak sama nazwa mówi – wspierają. Odchudzanie zaczyna i kończy się w głowie. Dbajmy o swoje wspierające myślenie.
