Talerz dobrego makaronu, to jednak potrafi zrobić dużo dobrego. Jeśli macie w domu przypadkiem, a nawet celowo, słoik marynowanych karczochów i nie wiecie co z nim zrobić, to już wiecie.
Ja kupiłam te karczochy, żeby coś z nich zrobić tylko, nie wiedziałam co. Część użyłam do sałatki, ale to nie był dobry pomysł. Karczochy jakoś za bardzo do niej nie pasowały, a poza tym, tak nieładnie się rozdzieliły. Sałatka wyglądała, jakby ktoś ją posypał podartym papierem toaletowym.
A dziś miałam idealny dzień na makaron. Deszcz padał od samego rana, musiałam zapłacić mandat (to zawsze boli, tym bardziej, że uważam, że niesłusznie – boli podwójnie) i zaczęło mi się wydawać, że wszystko co robię jest bez sensu itd. Wiecie, o jaki dzień mi chodzi. Żeby zatem odczarować podły nastrój zrobiłam sobie pesto do makaronu i każdemu polecam.
To jest bardzo włoskie pesto. Lekkie, wyraźne, lekko orzechowe i takie restauracyjnie eleganckie. Do tego miska zieleniny i naprawdę może się od tego zrobić lepiej. Na duszy, w sercu i w głowie.
Nie dodawajcie do tego parmezanu. Nie pasuje.
Makaron. Ja używam tylko pełnoziarnistego. Nie muli i nie zwala z nóg pół godziny po zjedzeniu. To dlatego, że ma więcej błonnika niż biały, dlatego glukoza po posiłku nie skacze tak szaleńczo w górę, tylko stopniowo uwalnia się stopniowo.
Nie odczuwamy huśtawki glukozowo-insulinowej, po której kładziemy się na biurku, ale ładujemy kawę z pączkiem, żeby się obudzić. Makaron pełnoziarnisty działa na nas dobrze, warto go polubić.
Na makaronowy dzień polecam również:
Pesto z marynowanych karczochów do makaronu
Porcja na 2 osoby
- słoik marynowanych karczochów
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżki śmietany
- pieprz mielony
- 2 łyżki soku z cytryny
- liście pietruszki
- 200 g makaronu spaghetti pełnoziarnistego (suchego)
- Makaron ugotować w dużej ilości osolonej wody, al. dente.
- W międzyczasie odcedzić z zalewy karczochy. Nie jakoś super skrupulatnie, nie płukać. Wystarczy położyć na niezbyt gęstym sitku do odcieknięcia.
- Do malaksera/rozdrabniacza wrzucić karczochy, ząbek czosnku, oliwę, śmietanę, pieprz i miksować przez chwilę, aż uzyskamy jednolitą masę. To zajmuje naprawdę moment. Nie warto miksować na super gładką masę.
- Pietruszkę drobno posiekać i dodać do naszej masy. NIE MIKSOWAĆ. Następnie dodać sok z cytryny i dokładnie wszystko wymieszać.
- Ugotowany makaron odcedzić i wymieszać z pesto z karczochów. Podawać z sałatą.
Smacznego