Rzecz będzie o burakach. Nie o takich oczywiście, co na cały regulator włączają radio w lesie tylko o warzywach. I nie do jedzenia, lecz do picia, a do tego w dobrym towarzystwie, z imbirem i cytryną.
Buraczki zasmażane zna każdy – klasyczny dodatek do kotleta mielonego z ziemniaczkami wraca w każdym wspomnieniu niedzielnego obiadu. Stare, ale dobre. Elegancko nazywane carpaccio, czyli pieczone, cieniutko pokrojone plasterki z buraka, bardzo teraz modne, a w niektórych restauracjach w cenie zbliżającej się do prawdziwego carpaccio (chyba z powodu tej nazwy, po której spodziewamy się … właściwie nie wiadomo czego). Też lubię. Szczególnie z serem korycińskim.
Ale z buraków warto też zrobić dobry kwas. Nie chodzi o kwaszone buraczki, które nastawiamy przed wigilią na barszcz. Sprawa dotyczy kwasu buraczanego do picia.
Dobrze go mieć w lodówce do popijania właśnie teraz po wakacjach, kiedy po urlopie, po spotkaniach z rodziną i przyjaciółmi, po wzmożonej ilości biesiad grillowo ogniskowych, nasza wątroba może potrzebować pomocy.
Kwas buraczany wspaniale ją oczyści po takim wysiłku i sprawi, że wizyta w toalecie nie będzie przedłużającą się udręką. To jeszcze nie wszystko.
- Domowy kwas buraczany jest fermentowany, a więc w naturalny sposób dostarcza mnóstwa probiotyków. A te mają bardzo korzystny wpływ na nasze zdrowie, szczególnie na układ immunologiczy. Warto pożegnać się z grypami i przeziębieniami.
- Uważa się również, że kwas buraczany redukuje objawy nietolerancji laktozy i innych alergii pokarmowych.
- W kwasie buraczanym znajdziemy naturalnego sojusznika w walce z rakiem. Antyoksydacyjne i antyzapalne właściwości buraka pomagają zmniejszyć ryzyko chorób nowotworowych.
- Witamina C i mangan. Tych jest szczególnie dużo w burakach. Witamina C podreperuje naszą odporność. Manganu potrzebują nasze kości, wątroba, nerki i trzustka.
Czy wiesz, że w wielu krajach buraki uważano za afrodyzjak? Jego składniki przyspieszają przepływ krwi do organów narządów rozrodczych, co wzmacnia popęd płciowy (badania jednak milczą na temat tego jaką ilość buraków należałoby konsumować dziennie, aby odczuć zauważalną zmianę 🙂 .
W każdym razie, warto pić rano, po ok. pół szklanki (jeśli echem wakacyjnych dni mają być wspaniałe wspomnienia i cudowne zdjęcia, a nie osłabienie i zaparcia).
Kwas buraczany z imbirem i cytryną
- 4 duże buraki (ok. 1,8 kg) pokrojone w ósemki
- 2 cytryny (najlepiej organiczne, bez wosku) podzielone na ćwiartki
- Imbir ze skórą ok. 20 cm. pokrojony w plasterki
- 1 łyżka ziaren kolendry
- 4 liście laurowe
- 2 ziarna angielskiego
- 4 ziarna jałowca
- 1 łyżeczka soli
- ok. 2,1 litra wody filtrowanej
- Buraki umyć, odciąć końcówki i wszystkie brzydkie części. Nie obierać.
- Wszystkie składniki należy włożyć do dużego słoja (4 L) i zalać wodą.
- Cytryny nie wyciskamy, tylko wkładamy cale cząstki, ze skórą. Przykryć tak, żeby był dostęp powietrza.
- Zostawić w temperaturze pokojowej. Po około 7-10 dniach zlać płyn do butelek lub mniejszych słoików i schować do lodówki. Popijać schłodzony.
Przepis z książki Ferment your vegetables, Amanda Feifer
