Na zdjęciu młoda (a jakże! któż nie chce być młody!), śliczna kobieta ze szczęściem w oczach uśmiecha się oznajmiając „schudłam 10 kilo w 3 tygodnie” i nie może się doczekać, żebyś ty również poszła w jej ślady. Albo coś w tym guście.
Szybko, a do tego oczywiście, smacznie, bez wysiłku i bez gotowania. Kliknij, a pani z reklamy zdradzi ci ten sekret. Zdecydowała się to zrobić przed wakacjami. Właśnie postanowiła, że już nie będzie taką samolubną świnią, żeby trzymać tę tajemnicę tylko dla siebie. Niech inni też chudną szybko, miło i łatwo. A niech tam.
Tak działa magia “szybko, łatwo, bez wysiłku”. I za każdym razem dajemy się na to nabrać
Nie chce nam się dbać o siebie na co dzień, ale jesteśmy w stanie wytrwać klika tygodni na niskokalorycznych, głodowych albo eliminacyjnych dietach (eliminacyjne to wszelkie diety ‘bezowe’ – bez laktozy, bez glutenu, bez zbóż itp.).
Dlaczego? Bo trwają krócej niż praca nad zmianą nawyków, przyzwyczajeń, lenistwem i wiecznym „kiedyś się za siebie wezmę”.
Bo nie musimy się zmuszać do niewygodnej refleksji, że coś robimy nie tak, że jemy za dużo, że za mało ruchu, że wygodniej, że się nie chce. Że może warto przestać powtarzać te same błędy.
A w szybkich dietach koncentrujemy się na spadku wagi, dostajemy rozpiskę, zaznaczamy datę i do przodu. Działa adrenalina.
Co będzie dalej? A kogo to obchodzi ….
Co jest nie tak z tymi dietami? Skoro ktoś daje radę, to po co się czepiać?
Około 80%, które się odchudzały w ciągu 2 lat wróciły do poprzedniej wagi lub nawet pobiły swój rekord po tym względem. Wiecie, dlaczego tak się dzieje? Bo odchudzały się do kitu, nie zmieniły sposobu myślenia o jedzeniu, przyzwyczajeń, nawyków. Z szybkich diet nie dowiedziały się, co mogą zrobić, żeby nie tyć w przyszłości. Szybkie diety nie nauczyły ich zdrowszego podejścia do jedzenia. To co zostaje w głowie to przekonanie, że aby być szczupłym, trzeba być głodnym. Chcę być szczupła – idę na dietę. Nie zależy mi – jem co chcę.
Jak zacząć odchudzanie na serio?
Aby zdecydować się na jakąkolwiek kaloryczność, trzeba wiedzieć, ile nam potrzeba paliwa na funkcjonowanie organizmu. Chodzi o Podstawową Przemianę Materii (PPM). Jedzenie, które zjadamy dostarcza energii przede wszystkim po to, żeby funkcjonował nasz mózg, serce, płuca, wątroba, nerki, reszta innych organów. Krew musi płynąć w żyłach, masa procesów przez nas nieodczuwalnych, to wszystko wymaga paliwa. I ta nasza PPM to jest paliwo na ten wewnętrzny rozruch.
Kiedy zaś wstajemy, zaczynamy się ruszać, działać, robić coś, cokolwiek poza leżeniem i spaniem – wtedy potrzebujemy dodatkowego paliwa. I PPM + dodatkowe paliwo na nasze działania to Całkowita Przemiana Materii (CPM).
Jeśli zastosujesz dietę, która będzie poniżej twojej PPM, to po prostu będziesz się czuła jak zdechlak. Czy na takiej da się wytrzymać? Da się. Jak ktoś się zaweźmie to się da. Organizm przestawia się wtedy w tryb energo oszczędny. Udział tkanki mięśniowej (bardzo żarłoczna) jest ograniczany do niezbędnego minimum. I to jest właśnie powodem szybkiej utraty wagi – znikająca tkanka mięśniowa.
Chudnięcie jest wtedy raczej efektem ubocznym a nie terapeutycznym. Ważymy mniej, ale ciało jest miękkie, mało jędrne i zimniej nam się robi częściej niż kiedyś. A do tego nerwowo jakoś się zachowujemy, łatwiej o irytację. I jeszcze wyostrza się apetyt na wszystko to, czego sobie z takim poświęceniem odmawiamy.
Na jakiej diecie chudnie się zdrowo?
Generalnie oczywiście na takiej, która będzie dostarczała mniej kalorii niż do tej pory zjadaliśmy. Ale nie za mało, tylko odczuwalnie mniej. I nie działa tu zasada im mniej tym lepiej.
1. Na początek oblicz swoje BMI i dowiedz się czy masz nadwagę, czy mierzysz się z otyłością. BMI można obliczyć TUTAJ.
2. Potem warto dowiedzieć się jaka jest nasza PPM, można to zrobić TUTAJ.
3. Potem liczymy CPM, można to zrobić TUTAJ. Przy wyliczaniu CPM program będzie nas pytał o stopień aktywności fizycznej. I to jest bardzo często pułapka, w która wpadamy.
Jeśli latamy z wywieszonym ozorem z jednego spotkania na drugie, potem lecimy odebrać dzieci ze szkoły i po drodze jeszcze jakieś zakupy – to jesteśmy pod koniec dnia wykończone i mamy wszystkiego dość. I to jest niestety niska aktywność fizyczna. Ja wiem, że to jest cholernie nie fair.
Jak posprzątasz cały dom na błysk, to też jest niska aktywność fizyczna. Przy aktywności fizycznej liczy się regularność i nieprzerwany czas aktywności fizycznej. Można przyjąć, że jeśli trenujesz nie więcej niż 3 razy w tygodniu i treningi trwają do 30 minut – twoja aktywność fizyczna jest niska.
Jaka dieta jest najlepsza dla Zosi?
Zosia ma 44 lata, 170 cm wzrostu i waży 80 kg.
BMI = 27.68, PPM = 1482 kcal, CPM = 2075
I co to nam mówi?
Zosia ma nadwagę i dobrze by było, gdyby straciła kilka kilogramów. Jej CPM to trochę ponad 2000 kcal. Co to oznacza? Że skoro Zosia przybiera na wadze, to zjada codziennie więcej niż 2075 kcal i to jest przyczyna tycia.
Zakładam, że nasza Zosia jest zdrowym osobnikiem, który po prostu lubi jeść. Nawet nie jakoś specjalnie śmieciowo, tylko porcje takie konkretne, a i jagodzianką kilka razy w tygodniu nie pogardzi. Ze sportu najbardziej lubi maratony seriali w Netflixie, a do tego jest w wieku, kiedy jej zapotrzebowanie na kalorie się zmniejszyło.
Zosia je tyle co zawsze i nie tyła, a tu taki klops, potrzebne spodnie z gumką. Dieta 1800 kcal pomoże Zosi bardzo. Zosia zacznie chudnąć, ale zdrowo. Nauczy się, że warto jeść regularnie, jak wygląda porcja i co to znaczy dużo warzyw i owoców oraz mnóstwo innych, wartościowych rzeczy.
Oczywiście idealnie byłoby skorzystać ze wskazówek specjalisty dietetyki, żeby mieć pewność, że poradzimy sobie z wyzwaniami zdrowej utraty wagi. Dostaniemy wtedy odpowiednie wsparcie i będzie można przegadać wszelkie wątpliwości.
Można też skorzystać z gotowego, świetnie zbilansowanego jadłospisu dla wszystkojedzących, zdrowych ludzi. Z takich doświadczeń również można wiele wynieść.
Dla osoby z CMP ok. 2000 kcal, która przybiera na wadze, jadłospis 1800 kcal to dieta redukcyjna, czyli taka podczas której zjadamy mniej niż potrzebujemy i w ten sposób mobilizujemy organizm do wykorzystania zgromadzonych zapasów. Jednym słowem zaczynamy chudnąć.
Do tego taka dieta jest dobrze zbilansowana to znaczy, że ma węglowodany, białka i tłuszcze, witaminy i minerały w takich proporcjach, żeby chudło się zdrowo i bez efektu jo-jo.
Więcej na temat diety 1800 kcal TUTAJ
